Szydełkiem
Witajcie.
Dziękuję za to, że wciąż tu zaglądacie i witam serdecznie wszystkich obserwujących.
Jakoś wciąż brak mi czasu na wpisy na blogu,
a mam kilka rzeczy którymi chcę się Wam pochwalić.
Spędzam codziennie prawie dwie godziny w pociągu
i postanowiłam jakoś ten czas wykorzystać.
i postanowiłam jakoś ten czas wykorzystać.
Trudno by było pleść coś z papierowej wikliny :)
ale doszłam do wniosku, że szydełkowanie jest w sam raz.
ale doszłam do wniosku, że szydełkowanie jest w sam raz.
Kiedyś, naście lat temu robiłam na drutach i szydełku i myślałam,
że już nie będę potrafiła ale okazuje się, że to jest jak z jazdą na rowerze: jak raz się nauczysz to umiesz.
że już nie będę potrafiła ale okazuje się, że to jest jak z jazdą na rowerze: jak raz się nauczysz to umiesz.
Na początek zrobiłam takie proste buciczki :
Ale na tym nie koniec.
Zrobiłam kolejne tym razem trudniejszy wzór:
Buciczki bardzo spodobały się mojemu najmłodszemu synkowi koniecznie chciał je ubrać, ale są na niego za małe,
zrobiłam więc dla niego kapciuszki, takie prościutkie :
Takie robiła moja mama gdy byłam dzieckiem - przy okazji wracają wspomnienia....